Podziel się:

sobota, 5 listopada 2016

Intymne testowanie z SKYN :)

Mam dla Was dość nietypową recenzję :). Dzięki uprzejmości #streetcom miałam OLBRZYMIĄ ;) przyjemność testować prezerwatywy i żel intymny firmy #SKYN.



Są to pierwsze prezerwatywy, z którymi nie czułam dyskomfortu. Być może dlatego, że są wykonane z innowacyjnego materiału Skynfeel. W każdym razie wreszcie przekonałam się, że używanie prezerwatyw nie musi oznaczać rezygnacji z przyjemności i 100% odczuwania doznań. 
Do testowania otrzymałam także żel intymny. I tu prawdziwe WOW! Serio. Wiele rzeczy mówią w reklamach czy piszą w ulotkach. Każdy żel ma zwiększać doznania, super smakować, ekstra nawilżać i inne pierdu pierdu itd. Natomiast to co piszą o tym żelu sprawdziło się w 100%!!! 
"Wyjątkowo wydajny i zapewniający długotrwałe i delikatne doznania" - tak właśnie producent opisuje ten żel. I wierzcie albo nie, ale nie kłamie ;). Kilka razy kupowaliśmy z mężem żele intymne, ale praktycznie za każdym razem kończyło się to podrażnieniami i pieczeniem. Przez to doznania nie były fajne, a powiedziałabym, że tak naprawdę zamiast poprawiać nastrój w sypialni wszystko psuły.
Dzięki Ci #streetcom za możliwość tego testowania. I choć napisanie szczerej opinii na mojej stronie wiąże się z przełamaniem moich nieśmiałości chciałabym szczerze Wam polecić wypróbowanie tego zestawu. A jeżeli nie używacie prezerwatyw, to wypróbujcie żel - myślę że będzie z Wami w sypialni na długo :)

#feeleverything #SKYN

Paczuszkę z Prezerwatywami i żelem intymnym SKYN otrzymałam dzięki uprzejmości portalu #streetcom.
Jeżeli chcielibyście także mieć możliwość testowania wyjątkowych produktów kliknijcie TU


Zott Natur - jogurt naturalny z dodatkami

Co ja się nie naszukałam tego jogurtu po sklepach! Ale w końcu się udało. Kupiłam pół lodówki jogurtów i... na dzień dobry "zeszły" 4 szt :)
Najnowszy pomysł firmy Zott to jogurt Natur (pierwsza nazwa to Primo, ale chyba producent postanowił zmienić nazwę). Na czym polega niepowtarzalność tego jogurtu? W pierwszej większej części kubeczka jest jogurt naturalny bez dodatku cukru. Fakt niektórzy jak nie są przyzwyczajeni do jedzenia jogurtów naturalnych mogą uznać, że jest za mało słodki lub też kwaskowaty. Mnie bardzo odpowiada ten smak. 
Skład jogurtu naturalnego: mleko, białka mleka, żywe kultury bakterii.
W drugiej części kubeczka est dodatek smakowy w postaci owoców lub musli. Macie do wyboru aż 8 wariantów smakowych: 4 z musli i 4 z owocami.
Jogurty z owocami:
- Paradise peach - polewa brzoskwiniowa
- Sunny strawberry - polewa truskawkowa
- Sweet Blueberry - polewa jagodowa
- Juicy cheery - polewa wiśniowa

Jogurty z musli:
- Crunchy choco banana - musli czekolada-banan
- Crispy nuts - musli orzechowe
- Crispy tropical - musli tropikalne
- Crunchy honey - musli miód-migdały

Zupełnie przez przypadek porównałam skład Zott Natur z podobnymi jogurtami i serkami. Kryterium jakie przyjęłam było to aby osobno był jogurt/serek i osobno dodatek. 
Ale po kolei. Dla tych co interesują się etykietami i skrupulatnie zanalizują skład:

Jogurty z owocami:

Wartość energetyczna 82 kcal, tłuszcz 2,5g, węglowodany 9,9g ( w tym cukry 9,1g.), białko 3,8g, sól 0,10g. (wartości podane dla 100g produktu - opakowanie to 115g) - dla wszystkich 4 smaków te same dane.
Skład polewy brzoskwiniowej: brzoskwinie 40%, cukier, sok brzoskwiniowy z koncentratu 35%, skrobia modyfikowana, sok z marakui z koncentratu 1%l, sok z cytryny z koncentratu, substancja zagęszczająca mączka chleba świętojańskiego, koncentrat z dyni, koncentrat z marchwi.   
Skład polewy truskawkowej: truskawki 64%, cukier, sok truskawkowy z koncentratu 10%,  sok z cytryny z koncentratu, skrobia modyfikowana, barwnik: karminy, substancja zagęszczająca mączka chleba świętojańskiego.
Skład polewy jagodowej: jagody 35%, woda, cukier, mus jagodowy z koncentratu 14%,  skrobia modyfikowana, sok z cytryny z koncentratu, substancja zagęszczająca mączka chleba świętojańskiego, barwnik: karminy.
Skład polewy wiśniowej: wiśnie 68%, cukier, sok wiśniowy z koncentratu 8%, skrobia modyfikowana, sok z cytryny z koncentratu, substancja zagęszczająca mączka chleba świętojańskiego.

jogurty z musli:
Skład musli czekolada-banan: płatki owsiane, cukier, banany 9,8%, miazga kakaowa, olej słonecznikowy, miód, olej kokosowy, wiórki kokosowe, mąka pszenna, mąka ryżowa, tłuszcz kakaowy, emulgator: lecytyna słonecznikowa, mąka pszenna słodowa, dekstroza, sól, 17% czekolady gorzkiej. 
Wartość energetyczna 111 kcal, tłuszcz 5g, węglowodany 9,9g ( w tym cukry 6,2g.), białko 5,3g, sól 0,15g. (wartości podane dla 100g produktu - opakowanie to 115g)
Skład musli orzechowe: płatki owsiane, orzechy 17% (migdały, orzeszki pekan, orzechy nerkowca, orzechy laskowe prażone), cukier, płatki pszenne, olej słonecznikowy, ziarna słonecznika, pestki dyni, mąka pszenna, sól, syrop karmelowy.
Wartość energetyczna 112 kcal, tłuszcz 5,2g, węglowodany 9,2g ( w tym cukry 5,5g.), białko 5,7g, sól 0,18g. (wartości podane dla 100g produktu - opakowanie to 115g)
Skład musli tropikalne: płatki owsiane, cukier, suszona papaja 7,4%, olej słonecznikowy, ziarna słonecznika, suszone ananasy 5,8%, miód, wiórki kokosowe 1,5%, mąka pszenna, mąka ryżowa, kwas: kwas cytrynowy, mąka pszenna słodowa, dekstroza, sól.
Wartość energetyczna 106 kcal, tłuszcz 4,4g, węglowodany 10,1g ( w tym cukry 7,1g.), białko 5,3g, sól 0,15g. (wartości podane dla 100g produktu - opakowanie to 115g)
Skład musli miód-migdały: płatki owsiane,  siekane migdaly 15%, cukier, olej słonecznikowy, mąka pszenna, płatki pszenne, miód 4,5%, mąka ryżowa, sól, mąka pszenna słodowa, dekstroza.
Wartość energetyczna 111 kcal, tłuszcz 5g, węglowodany 9,3g ( w tym cukry 5,3g.), białko 5,7g, sól 0,18g. (wartości podane dla 100g produktu - opakowanie to 115g)

Ja powiem szczerze, dokładnie na składzie się nie znam. Ten (jak dla laika) jest dla mnie ok. Szczególnie zdziwiły mnie ilości procentowe owoców w polewach owocowych. 
Dla porównania macie skład jogurty Fantasia: 
Danone Fantasia jogurt z wiśniami w opakowaniu o masie 122g.
Skład:
mleko, wsad owocowy (wiśnie 11,5% w jogurcie, cukierskrobia modyfikowana, regulatory kwasowości: kwas cytrynowycytrynian trisodowyhibiskusskoncentrowany sok z marchwi, substancje zagęszczające: karagenguma ksantanowaaromat), śmietankacukierodtłuszczone mleko w proszkużywe kultury bakterii jogurtowych.
Wartość energetyczna 118kcal, tłuszcz 5,3g, węglowodany 15,3g, białko 2,3g, (wartości podane dla 100g produktu - opakowanie to 122g.)

Po przetestowaniu mogę z czystym sumieniem napisać, że jeżeli będę miała kupować tego typu jogurt wybiorę Zott Nature. Mnie przekonał swoim smakiem oraz składem. Nie zawiera mleka w proszku, ma wysoki procent owoców w polewach. Bardzo mi odpowiada skład samego jogurt. Ciężko jest znaleźć jogurt naturalny w którego składzie nie ma mleka w proszku. 






 Zott Natur testowałam dzięki portalowi #trnd. Jeżeli też chcielibyście mieć możliwość testowania tak wspaniałych produktów zapraszam do kontaktu :)

#ZottNaturalnie #naturalniezowocami #naturalniezmusli

wtorek, 11 października 2016

Testowanie perełek Lenor

Dziś nadrabiam zaległości blogowe. Dawno mnie tu nie było... Ale strasznie dużo mam teraz na głowie. I moja nowa strona i oczywiście moje kochane córeczki :) Aż trudno w to uwierzyć ale Zuzia zaraz skończy 7 miesięcy! Czas tak szybko płynie. No ale do rzeczy :)))
Dzięki uprzejmości everydayme.pl miałam olbrzymią przyjemność testować perełki zapachowe
Lenor Unstoppables. 


Co to w ogóle jest? Są to takie małe perełki, które wrzucacie bezpośrednio do bębna pralki. Dzięki nim całe pranie nabiera intensywnego i długotrwałego zapachu. I to nie jest kit! Teraz gdy już jest finisz kampanii z ręką na sercu mogę powiedzieć, że pranie pachnie długooo. Producent zapewnia 12 tygodniowy efekt. Ja mogę potwierdzić 8 tygodni. 
Fakt jest to dodatkowy wydatek, ponieważ perełek używa się razem z środkiem piorącym i płynem do płukania. Ale efekt jest tego wart :) Jeżeli nie chcecie używać do każdego prania to opłaca się je mieć np do pościeli czy ręczników. 
Przez 8 tygodni testowania zdarzyło mi się tylko raz aby perełka mi się nie rozpuściła dokładnie. Pewnie się jakoś zaplątała w praniu. Polecam wsypywać je na samo dno pralki, wtedy nie powinna się przytrafić taka niespodzianka :)
Zapach jest naprawdę intensywny. Ja do prania używam prawie całej nakrętki. Jak pranie suszy mi się w mieszkaniu to już nie muszę inwestować w odświeżacz powietrza. Piękny zapach jest wszędzie. 
A i a koniec taka rada i prośba zarazem. Nie rozrywajcie opakowań w sklepie aby powąchać perełki. Wystarczy ścisnąć opakowanie i niuchnąć wieczko. Jest tam taka mała dziurka i dzięki niej możecie sprawdzić jaki zapach Wam najbardziej odpowiada :D
Ps. Mam małą awarię z dyskiem, jak tylko opanuję sytuację dorzucę troszkę zdjęć :)

środa, 29 czerwca 2016

Muffiny jagodowe z krówkami

Przepis ten podejrzałam u Małej Cukierenki. Jest świetny - jak wszystkie testowane przeze mnie przepisy z tej strony :).
Muffiny mają jedną ogromną zaletę: robi je się naprawdę błyskawicznie. Mają niestety też jedną wagę: równie błyskawicznie znikają. 
Już dawno darowałam sobie robienie muffinek w standardowej ilości 12 sztuk. Jak szaleć to na całego! Mniej niż 24 za jednym podejściem nie robię :)



Oto wyczekiwany przepis na muffinki (24 sztuki)

Składniki suche:

4 szklanki mąki
1,5 szklanki cukru
6 łyżeczek cukru wanilinowego (najlepiej domowego :))
4 łyżki mąki ziemniaczanej
szczypta soli
łyżeczka proszku do pieczenia
łyżeczka sody oczyszczonej
aromat - w oryginale śmietankowy ja robię z maślanym z Lidla 

Składniki mokre:
2 jajka
2 szklanki maślanki (może być jogurt naturalny)
kostka (200g) roztopionego i przestudzonego masła

Dodatkowo: 
2 szklanki jagód
16-20 krówek (im więcej tym lepiej ;P) Pokrojonych w małe części. Ja najpierw kroję po długości na 4 części a następnie paseczki na 3 części :)

Do jednej miski wsypujemy suche składniki i mieszamy. W drugiej misce łączymy mokre składniki, także dokładnie łączymy. Następnie łączymy składniki suche z mokrymi. Łączymy składniki dokładnie, ale długo nie mieszamy. Dodajemy jagody i krówki. I znów mieszamy tylko tyle aby składniki były w miarę równomiernie połączone. 
Pieczemy w piekarniku nagrzanym do 180 C (termoobieg) lub 200 C (góra-dół) około 23 minut.

Takie cuda wychodzą:





Przepis pożyczony z www.malacukierenka.pl Polecam!

Ps. Przymierzam się do zmiany jagód na maliny - ciekawe czy będą równie pyszne?


Pozdrawiam wszystkich łasuchów! ;P




środa, 15 czerwca 2016

Testowanie produktów dla dzieci Allerco

Tym razem recenzja z mojego kolejnego testowania tym razem ze Streetcom. 
Do testowania otrzymałam emulsję do kąpieli oraz krem ochronny przeciw odparzeniom.


Zacznę od moim zdaniem rewelacji. Emulsja do kąpieli sprawiła, że skóra mojej Zuzi była nawilżona, miękka i delikatna już po pierwszej kąpieli. Emulsja jest przeznaczona do skóry suchej, wrażliwej, atopowej, skłonnej do podrażnień i alergii, ale myślę że z powodzeniem można ją stosować również u dzieci, które nie mają problemów ze skórą. A także dla dorosłych (sama zamierzam wypróbować ją na sobie). 
Na samym początku troszkę zdziwiła mnie jej konsystencja. Emulsja wygląda jak balsam. Należy napełnić nakrętkę i taką ilość dodać do przygotowanej wody w wanience. Za pierwszym razem miałam wątpliwości czy taka postać płynu do kąpieli będzie się dobrze rozpuszczała. Wątpliwości na szczęście zostały szybko rozwiane ;) 


Co sprawia, że emulsja tak dobrze działa na skórę? Zawarta w niej Molekuła Regen7, która chroni skórę przed powstawaniem podrażnień. Jest to fizjologiczna substancja czynna pochodzenia witaminowego. Dodatkowo emolienty - trojglicerydy kwasu kaprylowego i kaprynowego, które chronią przed utratą wilgoci. Po za tym emulsja ma w swoim składzie olej macadamia, który zmiękcza i natłuszcza skórę oraz witaminę E i gliceryny. 
Serdecznie polecam wszystkim mamom, które chcą aby skóra ich dzieci była nawilżona i bez podrażnień. 



 Co do kremu ochronnego miałam na początku spore obawy. Do tej pory używałam głównie żeli. Skóra posmarowana tym kremem pokryta jest białą warstwą, krem wchłania się powoli. Ale chyba dzięki temu skóra jest zabezpieczona oraz odpowiednio nawilżona.
W swoim składzie ma Molekuly Regen 7 o których pisałam wyżej.  także masło shea, olej jojoba, tlenek cynku, biolin, witaminę E i glicerynę.
U nas krem się sprawdził pomimo moich naprawdę dużych obaw :) Krem polecam szczególnie podczas lata i upałów. Można go stosować nie tylko na pupę dziecka, ale także zabezpieczać inne wrażliwe miejsca: nadgarstki, szyjkę itd.