Dzięki uprzejmości everydayme.pl miałam olbrzymią przyjemność testować perełki zapachowe
Lenor Unstoppables.
Co to w ogóle jest? Są to takie małe perełki, które wrzucacie bezpośrednio do bębna pralki. Dzięki nim całe pranie nabiera intensywnego i długotrwałego zapachu. I to nie jest kit! Teraz gdy już jest finisz kampanii z ręką na sercu mogę powiedzieć, że pranie pachnie długooo. Producent zapewnia 12 tygodniowy efekt. Ja mogę potwierdzić 8 tygodni.
Fakt jest to dodatkowy wydatek, ponieważ perełek używa się razem z środkiem piorącym i płynem do płukania. Ale efekt jest tego wart :) Jeżeli nie chcecie używać do każdego prania to opłaca się je mieć np do pościeli czy ręczników.
Przez 8 tygodni testowania zdarzyło mi się tylko raz aby perełka mi się nie rozpuściła dokładnie. Pewnie się jakoś zaplątała w praniu. Polecam wsypywać je na samo dno pralki, wtedy nie powinna się przytrafić taka niespodzianka :)
Zapach jest naprawdę intensywny. Ja do prania używam prawie całej nakrętki. Jak pranie suszy mi się w mieszkaniu to już nie muszę inwestować w odświeżacz powietrza. Piękny zapach jest wszędzie.
A i a koniec taka rada i prośba zarazem. Nie rozrywajcie opakowań w sklepie aby powąchać perełki. Wystarczy ścisnąć opakowanie i niuchnąć wieczko. Jest tam taka mała dziurka i dzięki niej możecie sprawdzić jaki zapach Wam najbardziej odpowiada :D
Ps. Mam małą awarię z dyskiem, jak tylko opanuję sytuację dorzucę troszkę zdjęć :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz